Jak wynika z badań Central Washington University w Ellenburgu, przeprowadzonych wśród spacerowiczów w wieku od 40 do 82 lat, nawet zwykłe, relaksujące spacery znacznie poprawiają funkcjonowanie systemu krążenia. Badania trwały 10 tygodni, podczas których 27 badanych kobiet podwoiło swą dzienną dawkę spaceru z 20 do 40 minut. U każdej z nich stwierdzono utratę tłuszczu i przyrost tkanki beztłuszczowej, mimo że nie zmieniały one swej diety. Ich serce funkcjonowało sprawniej i wzrósł poziom HDL – “dobrego” cholesterolu.
Chociaż więc spokojny spacerek nie przynosi takiego usprawnienia układu krążenia, jaki daje marsz z prędkością 9 km na godzinę, to jednak jego korzyści są znaczne. Osoby zmęczone intensywnymi marszami mogą teraz z powodzeniem przestawić się na spokojne spacerowanie.
Występowanie chorób serca w rodzinie plasuje każdego czterdziestolatka w grupie ryzyka. Zagrożenie zwiększa się, jeśli ktokolwiek z bliskich chorował na cukrzycę, nadciśnienie lub dnę moczanową. Młodość nie jest w stanie uchronić przed chorobami dziedzicznymi, jednak ludzie czterdziestoletni zaniedbujący swoją sprawność fizyczną narażeni są na znacznie bardziej przykre dolegliwości.
Dolegliwości ze strony serca nie są rzadkością wśród osób czterdziestoletnich. Gnębią one jednak znacznie częściej mężczyzn niż kobiety. Mężczyźni ze szczególnie rozwiniętymi cechami płciowymi, jak mocno owłosiona klatka piersiowa, łysina czy potężna męska sylwetka, są o wiele bardziej podatni na zawał serca.
Regularne zażywanie ruchu w pracy, w domu czy na sali gimnastycznej w dużej mierze zapobiega dolegliwościom sercowym. Ustalono, że pracownicy portu przekraczający normę wagową nie są bardziej zagrożeni zawałem niż przeciętny człowiek, a to dzięki codziennemu wysiłkowi towarzyszącemu ich pracy. Badania naukowe przeprowadzone w osiedlach rolniczych w Izraelu wykazały, że ludzie o siedzącym charakterze pracy zapadali na chorobę wieńcową trzykrotnie częściej od pracowników fizycznych. Warto więc rozpocząć trening, mając na względzie własne zdrowie.
Sporty zimowe a zdrowie
Czy sporty zimowe można uprawiać bez względu na to, jak silny jest mróz? Teoretycznie nie ma żadnych ograniczeń. Doświadczenie jednak uczy, że sportowiec nie jest w stanie okryć szczelnie całego ciała. Skóra człowieka zamarza bardzo szybko,
wystarczy 1 minuta w temperaturze -20°C.
Przy jeździe na nartach lub biegu proces zamarzania przyspiesza jeszcze wiatr i pęd powietrza. Co gorsza, ochronne działanie odzieży niweluje woda, bez względu na to, czy jest to pot, deszcz czy śnieg. Rośnie wówczas niebezpieczeństwo zmarznięcia, nawet przy niezbyt niskiej temperaturze.
Pod uwagę trzeba też brać możliwość kontuzji – tak długo, jak człowiek jest w ruchu, może
utrzymać ciepło. Co się jednak dzieje w wypadku złamania kości lub odniesienia innych obrażeń, w czasie mrozu i z dala od siedzib ludzkich?
Niska temperatura stwarza też dodatkowe zagrożenia dla osób z chorobami serca i astmą. Powinny one zadbać o staranne rozgrzanie się przed rozpoczęciem ćwiczeń na mrozie.
Zdrowi ludzie mogą oczywiście trenować na świeżym powietrzu, ale rozsądek i przezorność są niezbędne.